Jak usłyszałam o tej pomocy, to od razu pomyślałam o moim roczniaku, który uwielbia wkładać, wyjmować, kombinować...
Pomoc powinno się przenieść i prezentować na stole lub dywaniku, ale Stefkowi póki co najwygodniej jest stać przy półce.
Po lewej stronie jest naczynko z guzikami, po prawej słoik z wyciętym otworem w pokrywce*.
Dziecko ma włożyć guziki do słoika, chwytając je trzema palcami. Gdy wszystkie guziki będą na miejscu (kontrola błędu), słoik należy odkręcić, a zawartość przesypać do pojemnika po lewej stronie. Wtedy można pomoc odstawić lub powtórzyć czynność, jeśli dziecko jest zainteresowane. Stefan powtarzał wielokrotnie:)
Tak było za jego pierwszym razem:
Podczas niewinnego przkładania guzików dziecko ćwiczy chwyt pęsetowy, koordynację ręka-oko, utrwala kierunek pisania(od lewej do prawej).
* Mój słoik ma plastikową pokrywkę, otwór wycięłam nożykiem do papieru.
Przy okazji podzielę się prostym sposobem na zmycie beznadziejnie mocno przyklejonej etykiety do słoika. Ja tej metody nie znałam i jak pomyślę ile czasu zmarnowałam na bawienie się ze słoikami bez tej sztuczki, to grrr...
Gdy zedrze się już zewnętrzny papierek a została jeszcze gruba warstwa kleju, która nie chce odpuścić nawet pod wpływem namaczania we wrzątku, zmywaczu do paznokci, jest oporna na szorowanie druciakiem itd itp.... trzeba słoik natłuścić (masłem, olejem, kremem) i odstawić na jakiś czas. Po takim zabiegu klej schodzi bardzo łatwo, wystarczy przemyć go gąbką z płynem do mycia naczyń.
Bardzo dziekuje za sposob na klej, dzieki temu udalo mi sie uratowac lodowke =:)
OdpowiedzUsuńsuper! cieszę się:)
OdpowiedzUsuń