Dziecko kładzie sznurek przed sobą(supełek po prawej stronie) i pokazujemy mu, żeby nawlekało od lewej do prawej-utrwalanie kierunku pisania. Ćwiczenie ma też na celu wspomaganie koordynacji ręki z okiem.
Wczoraj wieczorem znalazłam gdzieś w internecie pomysł na "grę" koralikową.
Wystarczy dołaczyć kostkę, a zamiast sznurówek, czy żyłki można dać (choć nie trzeba:) tzw.druciki kreatywne z zawiązanym supełkiem na jednym z końców.
Dziecko rzuca kostką i nawleka tyle koralików, ile jest oczek na kostce.
Taka metamorfoza pomocy zachęciła Tola do pracy.
Rzucał kostką i nawlekał odpowiednia ilość oczek, dopóki było miejsce na wyciorku:
i tak powstała "żołnierska gąsienica":
Róża natomiast do każdego rzutu nawlekała koraliki od nowa, lub na inny drucik, by potem przyłożyć do kostki i porównywać z liczbą oczek:
Ale fajnie=:)
OdpowiedzUsuńA juz założyłam na poczatku, że Tolo to się nie "pobawi" a tu proszę
:)
UsuńŚwietna ta gra z kostką! Sama bym pograła :)
OdpowiedzUsuń