poniedziałek, 3 marca 2014

zupa z gwoździami

moja osobista Pippi przyrządza zupę-marzenie z dzieciństwa, która wydawała mi się taka pyszna, gdy idolka z lat młodości wcinała ją, aż jej się uszy trzęsły...
może nie miałyśmy najlepszego przepisu, bo wywar z tych "gwoździ" nie był za smaczny...ale udało się nam uratować same gwoździe, odlewając bulion i dodając sos pomidorowy. reszta domowników nawet się nie zorientowała, że w ich spaghetti nie ma klusek.pychotka.