Wśród tej gromady Babusia-Montessori:) przyniosła nam w prezencie dywaniki i dwie pomoce, które sama zrobiła.
Pierwszą tylko obejrzeliśmy, jutro na spokojnie się za nią "zabierzemy".
Drugą Róża koniecznie musiała przetestować, więc ją poniżej opiszę.
na talerzyku przygotowane: spirale narysowane na wyciętych z papieru kółkach, nożyczki, kredki w pudełeczku i igła z nawleczoną nitką.
dziecko koloruje i wycina wzdłuż linii, przez kropkę na środku przewleka igłę z nitką i...
voila! piękny mobil gotowy do powieszenia.
wow cudna ta pomoc montessoriańska!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńjak miło Cię gościć, Mamobliźniacza:) Bardzo lubię Twojego bloga, pozdrawiam.