Moja siostra rodziła!
Moja młodsza siostrzyczka!
Pomimo amoku w którym byłam niewątpliwie do wieczora, kiedy wreszcie przyszła wiadomość o cudzie narodzin mojego Siostrzeńca, spędziliśmy bardzo miło ten dzień wypełniony troską, oczekiwaniem, współodczuwaniem.
Rano dzieci miały wypas, bo obejrzały, aż dwa długie filmy, "Kopciuszka" i "Miecz w Kamieniu". Po południu ja miałam wypas, bo mój Mąż skoczył do pobliskiego barku po obiad. Nie wyszliśmy na spacer, bo starałam się być w stałej gotowości do ewentualnej odsieczy, czy nie wiadomo czego. Tak więc robiłam różne dziwne rzeczy, trochę nas pakowałam (bo może powinniśmy natychmiast się przenieść bliżej akcji), szorowałam zlew, stałam w kuchni i łapałam zawieszkę wspominając porody moich dzieci, biegałam po domu w panice odpędzając złe myśli i modląc się, żeby wszystko było dobrze i jeszcze telefony do Rodziny, kto co wie, co się dzieje itp.
Każdy sobie coś przeglądał:
Ale, to co zafascynowało Tola i Różę najbardziej, to herby z książki o zamkach (na zdjęciu nie widać wyraźnie, jeden ma namalowany kwiat róży:).
Rozmawialiśmy sobie, które nam się podobają, a Tolo wyraził chęć stworzenia własnego herbu.
Herby Króla Anatola Pasiastego i Walecznej Królowej Róży szybko przemieniły się w tarcze (za sprawą papierowej taśmy klejącej i tzw.drucików kreatywnych):
Odbył się więc turniej rycerski:
Błędny Rycerz Stefanito również musiał się pojawić na polu bitwy:
i nawet coś tam sobie tworzył w zamkowej kuźni:
Te kolorowe taśmy były pierwszy raz w rękach Dzieci. Ponieważ są papierowe, świetnie sobie sami radzili z odklejaniem początku, cięciem nożyczkami i przyklejaniem tego, co chcieli i jak chcieli (3 rolki kupiłam w Tigerze za ok.10 zł).
Po walce jeszcze ozdobili swoje miecze:
Posąg Walecznych Zwycięzców |
Nie ma nic lepszego, kiedy książka motywuje dzieci do działania.
OdpowiedzUsuńoho! Coś czuję, że ta pozycja ksiązkowa byłaby u nas rozchwytywana, bo choć mamy 3 córy, to mieczy i tarczy u nas dostatek ;D A poród siostry? Ja mam dwóch braci i każdy poród mojej bratowej przeżywałam niemal jak swój ;) W rodzinie siła ;)
OdpowiedzUsuń:):)
UsuńTakie spontaniczne kreatywne działania nie raz doskonale rozładowują napięte jak struna emocje ;)) Wyobraźnia dzieci nie zna za to granic i wspaniałe pisze scenariusze ... :-)
OdpowiedzUsuńTo prawda:)
UsuńJak świetnie się rozwinęła zabawa! Papierowe taśmy są nieocenione :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy dzielne Rycerstwo!
Dziękujemy i my pozdrawiamy:)
Usuń