Przepis na domową masę plastyczną (pochodzi z bloga Messy Kids )
2 szklanki sody oczyszczonej (ok. 5 opakowań)
1,5 szklanki zimnej wody (właśnie w tej chwili się zorientowałam, że się pomyliłam i dałam, nie wiedzieć czemu, 3/4 szklanki...acha, to stąd były moje małe problemy*)
wymieszać skrobię i sodę w garnku, dolać zimną wodę
gotować na średnim ogniu do momentu, aż masa zacznie się odklejać od dna i formować w kulę (jak ciasto ptysiowe). U mnie trwało to około 4 min.
Gdy wystygnie trzeba ją jeszcze pougniatać.
do części dodałam trochę barwnika spożywczego.
zimną masę należy przechowywać zamkniętą w szczelnym pojemniku, czy torebce strunowej.
*moje problemy: mi ta masa wyszła sucha, trochę się podłamałam, że zwabiłam się zdjęciami, a wcale nie jest taka super, potem zwaliłam winę na to, że może trochę za długo gotowałam, bo się bałam za wcześnie zdejmować garnek z ognia. Teraz, jak wiecie, okazało się, że po prostu dodałam za mało wody. Udało mi się to naprawić kolejnego dnia, gdy uznałam, że nie mam nic do stracenia i dla próby do części masy wmiksowałam trochę wrzącej wody. Oczywiście nie ma konieczności powtarzać moich błędów, ale w razie czego pamiętajcie o tym triku, bo ostatecznie masa wyszła świetnie!
Jest gładka, przyjemna do ugniatania, da się w niej rzeźbić, a na dodatek ma znośny zapach(hehe).
Podobno można ją utwardzić wypiekając jak modelinę, czy masę solną.
Dzieci pochłonęła. Przez godzinę w spokoju i ciszy (bez kłótni!) miętolili sobie domową ciastolinę, Stefan się wyspał (on dziś rano miał przyjemność obcowania z tym, co zostało z wczoraj), a ja mogłam sprawnie ugotować obiad.
Fajna jest!
domowe ciastoliny są super!
OdpowiedzUsuńnoo:) i mam już kolejną na oku, Waszą cynamonową;)
Usuń