najmłodszy mężczyzna wpadł w objęcia Morfeusza, a my z córeczką-królewną skorzystałyśmy z okazji i urządziłyśmy sobie małe przyjęcie:
najpierw malowanie i fryzowanie
potem herbatka(ulubiony rooibos waniliowy) do której można było wyjątkowo wsypać cukier i w dodatku, ile się chciało
a na koniec tańce!
* na marginesie, serdecznie pozdrawiam moje siostry, aż łezka się w oku kręci, że minęły już czasy naszych herbatek i kawek zbożowych w białym porcelanowym serwisie od babci Wandzi...
0 komentarze:
Prześlij komentarz