Montessori w terenie.
Takie zajęcia z życia praktycznego zrobiłam z dziećmi podczas naszych czerwcowych wakacji i wcale tego nie aranżowałam. Po prostu musiałam zrobić pranie, a dzieci same się przyłączyły. Szczerze mówiąc początkowo nie byłam zadowolona, bo bałam się , że będą mi przeszkadzać, a pranie będzie bardziej brudne, niż czyste, ale szybko wyluzowałam i fajnie nam wyszła ta współpraca.
Zaskoczyło mnie, jak sprawne są ich rączki!
Na prędce rozciągnęłam linkę między drzewami, żeby mogli też wykorzystać w praktyce, to czego się nauczyli przy tej(link) pomocy:)
Autorski sposób Róży na wieszanie sukienki z troczkami:
A po ciężkiej pracy zasłużony relaks:
Stefanito postanowił się przyłączyć i nie zważając na to, że na stopach ma skarpetki wskoczył Tolkowi do miski:
0 komentarze:
Prześlij komentarz